Tekst u góry powstał w poniedziałek rano, czyli 5 dni temu i od tego wpisu miałam małą przerwę w pisaniu. Nie, żeby w tym czasie działo się coś nadzwyczajnego. Zwykłe szare dni, latanie z pomidorkami dwa razy dziennie i praca w ogródku. Ponieważ miałam pomoc, wysiane zostały już wszystkie warzywa, nawet ogórki i fasolka. Jeśli będą chłody wiosenne i zajdzie taka potrzeba przykryję je na noc agrowłókniną.
Stwierdzam, że dzień jest zbyt krótki i nie na wszystkie moje zainteresowania i plany starcza mi czasu.
Chciałabym do mojej mapki gramatyki dorobić jeszcze mapkę słownictwa. Niżej jest mapka gramatyki, do narysowania której wykorzystałam zdobytą wiedzę na temat robienia map myśli z książki autorów Tony Buzan, Barry Buzan Mapy twoich myśli.
Mapę słownictwa też już mam częściowo opracowaną. Lubię takie poszukiwania, wertowanie książek, zestawianie potrzebnych pojęć, układanie tych pojęć w jedną spójną całość itd.
A tu wiosna w ogródku i czas na sadzenie, przesadzanie i pielenie. Nawet nie wspominam o mieszkaniu, w którym jest totalny bałagan bez nadziei na szybkie wprowadzenie ładu.
Gimnastyka poranna leży odłogiem. Jedyne ćwiczenia to skłony i maszerowanie przy przenoszeniu misek z doniczkami pomidorków. (Z ciekawości sprawdziłam na krokomierzu ile np. rano jest dreptania przy przenoszeniu sadzonek. Jest to równy kilometr). Czyli dreptanie dwa razy dziennie - to 2 kilometry.
Czas pędzi nieubłaganie i coraz szybciej, a ja jestem coraz wolniejsza nie tylko w działaniu, ale i w myśleniu.
Jeszcze piękna muzyka. Schubert - Serenade.
Każde ćwiczenie jest dobre, jeśli służy zdrowiu!:)Ale nie nadwyrężaj się, proszę.
OdpowiedzUsuńStaram się zachować trochę rozsądku, ale cieplutko mi się zrobiło po przeczytaniu Twojego komentarza.
UsuńTak, dbaj o siebie.. i rób przerwy w tych kilometrach :)
OdpowiedzUsuńTe kilometry to tylko rano i wieczorem. Zresztą kończą się już chłodne dni, wiec pomidorki najdalej na początku przyszłego tygodnia zostaną już wysadzone do ogródka, a jest ich na razie 64 sztuki. Maleńkie jeszcze rosną.Ściskam Cię mocno.
UsuńJesteś wiosennie roztargniona :) A ruchu, myślę że masz pod dostatkiem. Albo w nadmiarze. Czas niech pędzi, a Ty zwolnij!
OdpowiedzUsuńDziś posadziłam rząd słoneczników przy siatce sąsiada. Wszystko robię wolno, bez pośpiechu. Sadzę i pielę siedząc na stołeczku.
UsuńMarysiu, dla mnie dzień też jest za krótki! To jakieś oszustwo z czasem jest, najwyraźniej! Nie należy więc sobie nim głowy zawracać. Rób w swoim tempie, rób to co chcesz, bo nic nie musisz. I dbaj o siebie. Buziaki :)))
OdpowiedzUsuńDbam, jak tylko mogę najlepiej.Buziaki.
UsuńNa widok mapy myśli spadły mi kapcie! Słów mi zabrakło! Wertowałam Buzana, ale to, to mistrzostwo świata!
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, jak się cieszę z Twojej opinii, która dotyczy mojej mapy myśli. Teraz siedzę nad mapą słownictwa.
UsuńOj tam, każdy jakies głupoty robi, ja najczęściej idę do sklepu z reklamówką plastików które miałam do pojemnika z tworzywami zanieść.Ja juz połowę pomidorów wysadziłam na działkę i paprykę tez,reszta dalej na balkonie sobie stoi.Co ma być to bedzie.
OdpowiedzUsuńA ja czekam na ciepło. Tak się nalatałam przy sadzonkach, że szlag by mnie trafił, gdyby jedna nocka zniszczyła mój wysiłek. To już tylko kilka dni do wysadzenia pomidorków.
UsuńUwielbiam serenadę Schuberta.
OdpowiedzUsuńPocieszę Cię Marysiu, że ja każdego dnia jakąś głupotę robię...
Nie trzeba się takimi rzeczami przejmować.
:-)
Ja też bardzo lubię serenadę Schuberta. A robienie głupot - ludzka rzecz. Pozdrawiam Cię serdecznie.
UsuńZdecydowanie, doba mogłaby mieć ze 40 godzin:) Niestety, czy stety, ale kręcąc się po domu robimy sporo kilometrów. lepsze to niż siedzenie na kanapie i rdzewienie:)
OdpowiedzUsuńMasz rację. Gdyby nie te sadzonki, to bym siedziała przy komputerze. A tak każdego dnia mam i chodzenie i to w sporych ilościach i schylanie się. Serdeczności przesyłam.
OdpowiedzUsuńTakie dreptanie przy pomidorkach to połączenie dobrego z pożytecznym. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale wolę dreptanie przy pomidorkach w ogródku, niż w domu. A jeszcze tydzień pomidorki muszą w domu postać. Wysadzanie ich do gruntu odbędzie się w przyszłą środę.Pozdrawiam także.
Usuń