Ale zima na wiosnę.

Mróz za oknem aż skrzypi pod nogami i maluje kwiaty na szybach. Siedzę w domu i czekam, aż się zrobi trochę cieplej. Na razie nie wychodzę nawet do sklepów, co ma tę swoją dobrą stronę, że nie wydaję kasy. Wyjadamy to, co jest w lodówce i w szafkach. Nawet rehabilitację ostatnią odwołałam, żeby nie mieć jakichś kłopotów w drodze. Siedzę teraz więcej przed komputerem i stwierdziłam, że chyba postępuje u mnie zaćma, bo zaczynam widzieć obraz lekko przymglony, szczególnie lewym okiem. W kwietniu mam wizytę u lekarzy okulistów, to sprawa się wyjaśni.

No i bawię się tworzeniem grafiki.

                                       


                                      

Dziś tylko łóżko.