Ale leje.

Od rana jest psia pogoda. Leje i od czasu do czasu błyska i grzmi. Na działce stoją kałuże wody. Do furtki nie da się dojść bez zamoczenia nóg. A ja miałam dziś dużo spacerować. Ano plany sobie, a realizacja sobie. Trochę się martwię, żeby nie opadły owoce borówki kamczackiej. Pierwsze owoce już dojrzały i przy nieostrożnym ruchu opadają na ziemię. Bardzo lekko trzymają się gałązek. Owoce są lekko cierpkie w smaku, ale mają mnóstwo różnych witamin. Warto je mieć w ogródku. Wczesną wiosną dosadziliśmy jeszcze dwa krzaki.
Mam nadzieję, że krzak świdośliwy w przyszłym roku już zaowocuje. Jest jeszcze mały, ale całe lato i jesień przed nim. Jestem pewna, że podrośnie. W tym roku pojawił się na nim już pierwszy kwiatek, ale krzaczek go nie utrzymał.
Lubię siedzieć w ogródku. Wyrywam zielsko, sieję, sadzę i bawię w ogrodniczkę. A po dotlenieniu się na działce zasypiam w południe w domu na kilka godzin. Czyli jest dobrze.

Kiedyś ogromnie lubiłam tańczyć. Dziś raczej już oglądam taniec w internecie. Ale wciąż taniec jest dla mnie ważny. Ruch, zespolenie się z muzyką, przystojny i sympatyczny tancerz.

Andre Rieu & 150 dancers - Lara's Theme &Light Cavalry.



4 komentarze:

  1. A ja w sobotę na działce prawie płynęłam. Taka ulewa była, że woda stała równo na wysokości 20 centymetrów.
    Ja też lubiłam tańczyć - ale sama i jak nikt nie widział.
    Wszystkiego dobrego na nowy tydzień życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też lało. Na razie jest piękne słonce, ale na liściach mojego kwiatka zbierają się kropelki rosy, więc chyba znowu będzie padało.Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Jeśli lubisz Warszawską Starówkę to zapraszam do przeczytania dzisiejszego tekstu na moim blogu.

      Usuń
    3. Stokrotka:
      Twój wpis na temat Starówki przeczytam z ogromną przyjemnością.Na Starówce kiedyś miałam praktykę w bibliotece, a później pracowałam w bibliotece róg Żelaznej i Alei Solidarności. Ściskam Cię mocno.

      Usuń

Dziś tylko łóżko.