Pewno to są gusła, ale co tam.

Już kilka razy pisałam o swoim ogródku i o pracy w nim. Zwykle mój ogródek wyglądał jak  zarośnięty zielskiem śmietnik. W tym roku jest inaczej. Dbam o niego bardzo, a on mi się odwdzięcza. Ogórków mam bardzo dużo. Już zaczynam je rozdawać sąsiadom i znajomym. Pomidory mamy własne. Sałata nie tylko pięknie rośnie, ale i ma bardzo smaczne kruche liście. Koper, który nigdy mi się nie udawał wyrósł wielki  i było go dużo. Zastanawiam się nad tym, czy nie pomógł w tym kalendarz  "Dni siewu" 2018 Marii Thun. Początkowo podeszłam do niego nieufnie, ale pomyślałam, że może warto spróbować zastosować podane tam rady. No i w przyszłym roku kupię sobie następny, bo zastosowanie tych porad dało nadzwyczajne wyniki.
Nad kalendarzem tym pani Thun pracowała całe życie. Obserwowała, jaki wpływ na rośliny mają różne fazy księżyca i nie tylko, a później zebrała całą wiedzę, uporządkowała ją  i wydała w postaci kalendarza.

A może to tylko sugestia. Może wystarczy dbać o ogródek, bez zastanawiania się kiedy jakie warzywa należy siać.

Już od jakiegoś czasu jest wściekły upał. Marzę o lekkim ochłodzeniu. Deszcz co prawda pada dosyć często, ale nie ma go w nadmiarze. Deszczowy utwór może nas wszystkich choć trochę ochłodzi.




8 komentarzy:

  1. O, potaplać się w takim ciepłym deszczyku, chciałabym. Upały mają być jeszcze większe, ja nie wychodzę z domu, tylko wieczorem podlewam zewnętrzne donice, ogród musi sobie radzić sam. Pozdrowienia zostawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja siedzę w wannie lub moczę sobie co chwilę głowę. Mam już dosyć upałów, choć chciałabym aby ciepło (20-23 stopni)pobyło jeszcze trochę z nami. Serdeczności przesyłam.

      Usuń
  2. Gratuluję Ci zbiorów. Masz powody do radości :)
    "Deszczową piosenkę" uwielbiam. Miło było posłuchać. Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię tę piosenkę. Jeśli chodzi o ogród, to mam taki zadbany i dający plony pierwszy raz od bardzo dawna i to dzięki córce, którą pytam o wszystko. Ściskam mocno.

      Usuń
    2. Marysiu, zajrzyj, proszę, na moją stronę. Wymieniłam Cię na niej wśród blogów, które polecam. Mam nadzieję, że nie będziesz zła z tego powodu. Ściskam :)
      Tu link do wpisu: http://po50ce.blogspot.com/2018/08/inspiruja-rozsmieszaja-podpowiadaja.html

      Usuń
    3. Jak mogłabym być zła? Czuję się wyróżniona i zaszczycona. Bardzo Ci dziękuję. Mocno ściskam.

      Usuń
  3. Skoro pieknie rosnie w ogrodzie, to wszystko jedno, z jakiego powodu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację. A rośnie wszystko i owocuje jak szalone. Z dwóch krótkich rządków ogórków przynoszę co drugi dzień kubełeczek, albo i więcej, pięknych młodziutkich ogórków. Pomidory, do których nie stosowałam żadnych chemicznych oprysków ani nawozów, wyższe są ode mnie i mają sporo owoców.

      Usuń

Dziś tylko łóżko.