Lato, lato! Nie uciekaj!

O jesieni, o jesieni


Ten wiersz jest autorstwa Kazimiery Iłłakowiczówny 

Niech się wszystko odnowi, odmieni....
O jesieni, jesieni, jesieni .....
Niech się nocą do głębi przeźrocza
nowe gwiazdy urodzą czy stoczą,
niech się spełni, co się nie odstanie,
choćby krzywda, choćby ból bez miary,
niesłychane dla serca ofiary,
gniew czy miłość, życie czy skonanie,
niech się tylko coś prędko odmieni.
O jesieni!... jesieni! ... jesieni!

Ja chcę burzy, żeby we mnie z siłą
znowu serce gorzało i biło,
żeby życie uniosło mnie całą
i jak trzcinę w objęciu łamało!
Nie trzymajcie, nie wchodźcie mi w drogę
już się tyle rozprysło wędzideł ...
Ja chcę szczęścia i bólu, i skrzydeł
i tak dłużej nie mogę, nie mogę!
Niech się wszystko odnowi, odmieni! ...
O jesieni! ... jesieni! ... jesieni. 

A w domu już jesień za progiem. Owoce i warzywa zamknięte w szklanych słojach stoją na półkach w piwnicy, jak żołnierze na warcie. Smak i zapach zamknięte w szkle czekają na dni chłodne i mroźne. 
      
             

1 komentarz:

  1. Gdy trzcina zaczyna płowieć, a żołądź większy w dąbrowie,
    znać że lata złote nogi już się szykują do drogi...
    O nostalgio... Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziś tylko łóżko.