O Matko kochana

Dzisiejszy wpis zamieściłam w obu moich blogach.
 Grafiki nie będzie, bo mi się porozjeżdżały kolory w programie Inkscape. Potrzebny jest ktoś, kto potrafi to naprawić, czyli mój Zięć, albo Wnuk, a i jeden i drugi będą u nas dopiero w święta. A już miałam wymalowanego ludzika, który skacze z trampoliny do wody. Ludzik był, trampolina też, Chciałam jeszcze domalować wodę, żeby ten ludzik miał gdzie skoczyć, a tu myk i nagle wszystko zniknęło i została pusta strona.
A do czego potrzebny był mi skaczący ludzik? O tym za chwilę.

  Dziś przyszedł mój Syn i wgrał mi do telefonu program Lecton. Będę mogła słuchać ze smartfona  muzyki, różnych czytanych tekstów literackich, będę mogła uczyć się języka angielskiego. Najpierw było zapoznanie się z nowym programem, jak coś w nim znaleźć, jak korzystać przez słuchawki itd. Mój Syn śmigał po tych programach w telefonie, a ja coraz bardziej głupiałam. Przed wyjściem, na moją prośbę, znalazł lekcję języka angielskiego od podstaw, czyli dla takich analfabetów jak ja i dał mi do słuchania. Pan przedstawił mi się po angielsku i przetłumaczył to, co powiedział.  Chciał coś dalej mówić, ale go wyłączyłam, żeby trochę ochłonąć od nadmiaru emocji.
Syn poleciał, bo ma urwanie głowy w pracy, a ja zostałam z telefonem i z różnymi możliwościami, z których nie umiem jeszcze korzystać. Przyszło mi do głowy, że czuję się jak ofiara losu, która wgramoliła się na trampolinę i ma przed sobą skok do wody. Pływać potrafię tylko stylem tzw. rozpaczliwym. No i na razie sterczę tak na tej wyobrażonej trampolinie, bo zejść z niej mi szkoda, a skoczyć jeszcze nie potrafię.

Jedno mam jak w banku. Znowu będę się uczyła nowych rzeczy.
A tak mi było dobrze. Prowadziłam swoje dwa blogi, bawiłam się grafikami, zaczęłam układać sobie różne pojęcia z teorii literatury, żeby zrobić z nich mapę myśli, to mi się jeszcze Lectona zachciało.
Odnoszę wrażenie, że moja nowa nauka będzie równie trudna, jak praca pary tancerzy przygotowujących się do występu w 11 edycji ,,Mam Talent"

2 komentarze:

  1. Marysiu, ja wierzę, że jak już się zdecydujesz skoczyć z trampoliny, będziesz pływać jak rybka.
    Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie oglądam ze wszystkich stron wgrane materiały. Podchodzę do nich jak pies do jeża.Oj! Dużo się jeszcze muszę uczyć. Ściskam Cię mocno.

      Usuń

Dziś tylko łóżko.