Marysiu! Co z tobą?

Całe szczęście, że odwołałam dzisiejszy wyjazd do Warszawy na rehabilitację. Różne bezmyślne zachowania zaczęły się już z samego rana. Mieliśmy pojechać z Mężem po pieczywo do sklepu. Złapałam klucze i gdy wyszłam już na zewnątrz, uświadomiłam sobie, że zamiast siatki na zakupy niosę do samochodu naręcze brudnej bielizny do prania. Przy sklepach też musiałam się bardzo pilnować, żeby nie zrobić czegoś głupiego.

 Tekst u góry powstał w poniedziałek rano, czyli 5 dni temu i od tego wpisu miałam małą przerwę w pisaniu. Nie, żeby w tym czasie działo się coś nadzwyczajnego. Zwykłe szare dni, latanie z pomidorkami dwa razy dziennie i praca w ogródku. Ponieważ miałam pomoc, wysiane zostały już wszystkie warzywa, nawet ogórki i fasolka. Jeśli będą chłody wiosenne i zajdzie taka potrzeba przykryję je na noc agrowłókniną.

Stwierdzam, że dzień jest zbyt krótki i nie na wszystkie moje zainteresowania i plany starcza mi czasu.

Chciałabym do mojej mapki gramatyki dorobić jeszcze mapkę słownictwa. Niżej jest mapka gramatyki, do narysowania której wykorzystałam zdobytą wiedzę na temat robienia map myśli z książki autorów Tony Buzan, Barry Buzan Mapy twoich myśli.

Mapę słownictwa też już mam częściowo opracowaną. Lubię takie poszukiwania, wertowanie książek, zestawianie potrzebnych pojęć, układanie tych pojęć w jedną spójną całość itd.

A tu wiosna w ogródku i czas na sadzenie, przesadzanie i pielenie. Nawet nie wspominam o mieszkaniu, w którym jest totalny bałagan bez nadziei na szybkie wprowadzenie ładu.
Gimnastyka poranna leży odłogiem. Jedyne ćwiczenia to skłony i maszerowanie przy przenoszeniu misek z doniczkami pomidorków. (Z ciekawości sprawdziłam na krokomierzu ile np. rano jest dreptania przy przenoszeniu sadzonek. Jest to równy kilometr). Czyli dreptanie dwa razy dziennie - to 2 kilometry.

Czas pędzi nieubłaganie i coraz szybciej, a ja jestem coraz wolniejsza nie tylko w działaniu, ale i w myśleniu.

Jeszcze piękna muzyka. Schubert - Serenade.


18 komentarzy:

  1. Każde ćwiczenie jest dobre, jeśli służy zdrowiu!:)Ale nie nadwyrężaj się, proszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się zachować trochę rozsądku, ale cieplutko mi się zrobiło po przeczytaniu Twojego komentarza.

      Usuń
  2. Tak, dbaj o siebie.. i rób przerwy w tych kilometrach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te kilometry to tylko rano i wieczorem. Zresztą kończą się już chłodne dni, wiec pomidorki najdalej na początku przyszłego tygodnia zostaną już wysadzone do ogródka, a jest ich na razie 64 sztuki. Maleńkie jeszcze rosną.Ściskam Cię mocno.

      Usuń
  3. Jesteś wiosennie roztargniona :) A ruchu, myślę że masz pod dostatkiem. Albo w nadmiarze. Czas niech pędzi, a Ty zwolnij!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś posadziłam rząd słoneczników przy siatce sąsiada. Wszystko robię wolno, bez pośpiechu. Sadzę i pielę siedząc na stołeczku.

      Usuń
  4. Marysiu, dla mnie dzień też jest za krótki! To jakieś oszustwo z czasem jest, najwyraźniej! Nie należy więc sobie nim głowy zawracać. Rób w swoim tempie, rób to co chcesz, bo nic nie musisz. I dbaj o siebie. Buziaki :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Na widok mapy myśli spadły mi kapcie! Słów mi zabrakło! Wertowałam Buzana, ale to, to mistrzostwo świata!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz, jak się cieszę z Twojej opinii, która dotyczy mojej mapy myśli. Teraz siedzę nad mapą słownictwa.

      Usuń
  6. Oj tam, każdy jakies głupoty robi, ja najczęściej idę do sklepu z reklamówką plastików które miałam do pojemnika z tworzywami zanieść.Ja juz połowę pomidorów wysadziłam na działkę i paprykę tez,reszta dalej na balkonie sobie stoi.Co ma być to bedzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja czekam na ciepło. Tak się nalatałam przy sadzonkach, że szlag by mnie trafił, gdyby jedna nocka zniszczyła mój wysiłek. To już tylko kilka dni do wysadzenia pomidorków.

      Usuń
  7. Uwielbiam serenadę Schuberta.

    Pocieszę Cię Marysiu, że ja każdego dnia jakąś głupotę robię...
    Nie trzeba się takimi rzeczami przejmować.
    :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bardzo lubię serenadę Schuberta. A robienie głupot - ludzka rzecz. Pozdrawiam Cię serdecznie.

      Usuń
  8. Zdecydowanie, doba mogłaby mieć ze 40 godzin:) Niestety, czy stety, ale kręcąc się po domu robimy sporo kilometrów. lepsze to niż siedzenie na kanapie i rdzewienie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Masz rację. Gdyby nie te sadzonki, to bym siedziała przy komputerze. A tak każdego dnia mam i chodzenie i to w sporych ilościach i schylanie się. Serdeczności przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Takie dreptanie przy pomidorkach to połączenie dobrego z pożytecznym. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ale wolę dreptanie przy pomidorkach w ogródku, niż w domu. A jeszcze tydzień pomidorki muszą w domu postać. Wysadzanie ich do gruntu odbędzie się w przyszłą środę.Pozdrawiam także.

      Usuń

Dziś tylko łóżko.