Trudne lato.


To są moje pomidory rosnące w ogródku. Sama wyhodowałam sadzonki z nasion. Część tych nasion dostałam od córki, a część kupiłam w Pomidorowej Dolinie. Dziś to już wysokie krzaki, z zielonymi jeszcze owocami. Tych krzaków mam 70 sztuk. Są tu różne gatunki. Pomidory wielkoowocowe i drobne na gałązkach, różowe, czerwone, żółte, czarne, pomarańczowe, ze złotymi paskami. Chodzę przy nich jak kokosz przy pisklakach. Zasiliłam je tylko raz nawozem mineralnym i koniec zasilania czymkolwiek poza gnojówką z pokrzyw. Zresztą gnojówką pokrzywową też będę podlewała tylko od czasu do czasu, bo jest w niej dużo azotu. Tak powiedziała moja Córka, która razem z Zięciem zajmuje się między innymi uprawą pomidorów.
Poza pomidorami ładnie mi rośnie tylko fasolka szparagowa. Reszta to nędza. Ogórki siałam drugi raz i jeszcze ich nie widać na zagonie.

Lato w tym roku jest dla mnie bardzo trudne. Po pierwsze wściekłe upały, które nie pozwalają mi wyjść w ciągu dnia na powietrze, drugie to komary. Toteż siedzę w domu i staram się przesypiać południowe, najgorętsze godziny. Do ogrodu wychodzę bardzo rano (około 5 - 6 godziny) lub przed wieczorem, kiedy trzeba podlać uprawy.

A teraz dla ochłody (bo na lodzie) Nikola Wojtyńska - gwiazda na lodzie/SuperDzieciak.


18 komentarzy:

  1. Dopiero kończy się czerwiec, a lato już zdążyło nas trochę zmęczyć. A u Ciebie mimo wszytko zapowiadają się piękne pomidorowe plony. Jestem pełna podziwu. Dbaj o siebie, tak jak napisałaś. Ja mam w pracy klimatyzator w pokoju i czasem nie chce mi się wychodzić do domu. Ale musiałabym siedzieć tam cały dzień, bo jeszcze o dwudziestej potrafi być na dworze 32-33 stopnie. Po powrocie do domu też ogarnia mnie senność.
    Pozdrawiam serdecznie i życzę chłodniejszych dni :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety, musimy te upały jakoś przeczekać, bo nie ma innego wyjścia. A tu przed nami jeszcze dwa miesiące lata, które nie wiadomo jakie będą, ale trzeba się spodziewać także trudnych dni. Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę lekkiej ochłody.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja do lasu tez jadę rano. Ptaszory zaokienne robią mi pobudki od 4-ej rano, to co mam bezproduktywnie leżeć we wyrku. Biorę rower i jadę. A to zbłądzę nad jakie jeziorko, a to uzbieram kubeczek poziomek albo jagód. A potem to tak jestem zmęczona, że z przyjemnościa siedzę cały dzionek w chłodnym pokoju!
    Pozdrawiam pięknie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja Ciebie także serdecznie pozdrawiam. Cieszę się, że jesteś w dobrej kondycji. Taka jazda rowerem po leśnych ścieżkach do łatwych nie należy.

      Usuń
  4. Trudne to lato, my podlewamy już tylko ogórki i pomidory, cukinię i paprykę, inne muszą sobie radzić, za chwilę zacznie się przetwórstwo, za tydzień wiśnie a może i jakies ogóreczki, porzeczka czarna czeka na zerwanie( tej najmniej),będzie zamrożona.Chłodne i Puchate przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na razie nie robię jeszcze żadnych przetworów. W piwnicy stoją słoiki z poprzednich lat i też trzeba je jakoś zagospodarować.Ściskam Cię mocno.

      Usuń
  5. Ładnie Ci porosły te pomidorowe krzaczki :) Trzymaj się dzielnie w tych upałach.. Jeszcze rok temu mi takie nie przeszkadzały, ale w tym roku coś częściej boli mnie głowa. Chyba przez te skoki temperaturowe, jakby nie mogło być stale 24 zamiast tropików..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedynie pomidory i fasolka szparagowa rosną mi ładnie. Reszta - to nędza.
      Ja się tak boję wysokich temperatur, że całe dnie siedzę w domu. Tu mogę pospać w czasie upałów, nie muszę być zbyt aktywna. Do ogrodu wychodzę albo wczesnym rankiem, albo wieczorem. I jestem już bardzo zmęczona tą pogodą. Serdeczności Ci przesyłam.

      Usuń
  6. Dla mnie to lato, te upaly tez trudne, jestem zimowym dzieckiem, jojcze na blogach, wiec i u Ciebie tez pojojcze na ten upal :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie i lato i zima to trudne pory roku. Najlepiej czuję się w czasie wiosny i jesieni.

      Usuń
  7. Uprawy imponujące.

    Ja postanowiłam w poniedziałek ruszyć w Polskę. Może znajdę trochę chłodu.

    Trzymaj się ... chłodno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym chłodem to pewno trudno będzie, chociaż może Ci się uda, bo w połowie tygodnia przewidywane jest ochłodzenie. Życzę Ci miłych wrażeń.

      Usuń
  8. Marysiu - jestem pełna uznania dla Ciebie za wyhodowanie tak pięknych pomidorów.
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie to krzaki. Zobaczymy, ile będzie owoców. Mam nadzieję, że dużo. Bawię się w ogrodniczkę.

      Usuń
  9. Jesteś pracowitą i bardzo dobrą ogrodniczką. Masz rację, w upały najlepiej rano wychodzić do ogrodu, czy na zakupy. Później już grzeje do samego wieczora. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. U nas też upały są wściekłe, faktycznie, ale komarów NIE MA.
    Ponieważ w dzień wychodzę jak muszę, to spacerujemy tylko wieczorami i nic się nie dzieje, nic nas nie kąsa.
    Ale u nas w blokach siedli się dużo jeżyków, więc może one nas przed komarami chronią, bo na Saskiej Kępie córka też narzeka, ze wieczorami nie może posiedzieć na powietrzu.
    ps. te krzaki wyhodowanych przez Ciebie pomidorów są przepiękne, takie zdrowe i urodziwe.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam zupełnie to samo, chociaż jeśli chodzi o ogórki jednego już żona podebrała. :)Też stosuję nawożenie naturalne. Twoje 70 krzaków nie ogarniam, kto to zagospodaruje?

    OdpowiedzUsuń
  12. W przyszłym roku mam zamiar posadzić sobie jeden krzaczek na balkonie. To będzie moja pierwsza uprawa. Tylko muszę znaleźć odmianę, drobną słodką i niewyrastającą zbyt wysoko.

    OdpowiedzUsuń

Dziś tylko łóżko.