Miłość
Zaczynam od Bolesława Leśmiana, wybitnego polskiego poety, którego 140 rocznicę urodzin i 80-tą rocznicę śmierci obchodzimy w tym roku.
  Bolesław Leśmian
Ty przychodzisz jak noc majowa

Ty przychodzisz jak noc majowa...
Biała noc, noc uśpiona w jaśminie...
I jaśminem pachną twe słowa...
I księżycem sen srebrny płynie...
Kocham cię...
Nie obiecuję ci wiele...
Bo tyle co prawie nic...
Najwyżej wiosenną zieleń...
I pogodne dni...
Najwyżej uśmiech na twarzy...
I dłoń w potrzebie...
Nie obiecuję ci wiele...
Bo tylko po prostu siebie...

Jak powietrze.
Jak dziurę w starym swetrze.
Jak drzewo na polanie...
Po prostu kocham cię... kochanie.

Czy pozwolisz, że ci powiem...
W wielkim skrócie i milczeniu...
Że ci oddam i otworzę...
W ciszy serc, w potoków lśnieniu...
Słowa dwa przez sen porwane...
Przez noc ukryte... przez czas schwytane...
Słowa dwa, co brzmią jak śpiew,
dwa proste słowa.... kocham cię
.
Miłość towarzyszy nam przez całe życie. Najpierw do rodziców i rodzeństwa, później ta wielka romantyczna do wybranego człowieka, do dzieci, do wnuków, do prawnuków, do ludzi i do świata, w którym przyszło nam żyć. I ta cicha miłość, która przepełnia człowieka na widok nieba rozjaśnionego słońcem, ale też i tego zasnutego chmurami. Miłość do siebie samej i do wszystkiego, co nas otacza.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziś tylko łóżko.