Miała być wiosna, a idzie mróz.

Zima od początku aż do tej pory była bardzo łagodna. A tu teraz, gdy już wiosna za płotem, straszą, że nadchodzi mróz. I to nie byle jaki, bo sięgający aż 20 stopni Celsjusza.
Ja dziękuję. Przy temperaturze kilku stopni mrozu na dworze i 20 stopni w mieszkaniu ja marznę, a co dopiero będzie, jak przyjdzie taki duży mróz?  Chyba będę musiała sięgnąć do mojej naleweczki malinowej, co to zrobiłam ją dwa lata temu i stoi w karafce w barku. Nie należę do ochlapusów, ale jak będzie konieczność, aby rozgrzać się w środku to trudno. Poświęcę się.

Trochę się martwię, bo taki mróz może mi uniemożliwić, a przynajmniej utrudnić, dojazdy do Warszawy na rehabilitację. Wiem, że każda przerwa nie jest korzystna. Na razie nie jest jeszcze źle i jeżdżę. Jutro jadę po nowe wkładki do butów. Będą one robione na miarę, a przed ich zrobieniem będzie mi specjalista badał nogi na różnych urządzeniach. A dalej, zobaczymy jak będzie z tym mrozem. Starsze osoby duże spadki temperatur, jak też letnie upały znoszą kiepsko. Wiem coś o tym.
Był czas, kiedy jako młoda dziewczyna dojeżdżałam do pracy w Warszawie. W cienkich nylonowych pończochach łydki miałam czerwone jak buraki i nie czułam jakiegoś przejmującego zimna. A teraz siedzę w cieplutkim mieszkaniu, jestem ciepło ubrana i jest mi chłodno. - Ale to już było i nie wróci więcej - jak w piosence Maryli Rodowicz. A szkoda.

A może dzięki nauce i wciąż rozwijającej się technice, można będzie kiedyś wsiąść do wehikułu czasu i popłynąć w przeszłość do swoich młodych lat. Ciekawe jakbym na nie dziś spojrzała? Dziś te czasy kojarzą mi się z tym, co radosne, pełne życia i różnych oczekiwań. Ale gdybym przyjrzała im się z doświadczeniem mocno już starszej pani, to nie wiem, czy nie wracałabym szybko do czasów dzisiejszych. 

Chciałam się pochwalić tym, że nauczyłam się czegoś nowego w grafice, ale niestety. W obrazie brakuje znowu elementów, które się nie wydrukowały.

2 komentarze:

  1. Nie żal byłoby Ci wehikułu czasu na wyprawę do czasów i miejsc, które już poznałaś? Każdy wiek ma swoje plusy i minusy, a cała sztuka polega na tym, żeby to zaakceptować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że akceptuję. Ale gdyby była bezpieczna możliwość, żeby zajrzeć w minione lata, to kto wie, czy bym się nie skusiła. W przyszłość wolałabym nie zaglądać, bo skąd mogłabym wiedzieć, co tam zobaczyłabym. Chociaż podobno są ludzie, którzy w tę przyszłość zaglądają.

      Usuń

Dziś tylko łóżko.