Wstał piękny słoneczny i chyba ciepły dzień. Chyba, bo jeszcze nie sprawdzałam, ile jest stopni na termometrze. Infekcja już chyba ma mnie dosyć i powoli mnie opuszcza. Nie będę się z nią bawiła w żadne grzeczności. Na pożegnanie powiem krótko: - Spływaj i nie wracaj więcej.
Dziś mam zamiar pojeździć trochę trzykołowcem. Będę się starała opanować swój strach i w momencie, gdy będzie mnie wymijał jakiś samochód zatrzymam się, ale nie będę zsiadała z roweru. Zobaczę, czy strach będzie łatwiejszy do opanowania. Najlepiej by było, gdyby droga po której się poruszam była tylko moja, bez wstępu dla innych pojazdów, ale niestety są tylko drogi ogólnodostępne, toteż nie mam żadnego wyboru.
Jeszcze muszę pokombinować ze wstawianiem moich (zresztą pożal się Boże) grafik, bo coś mi uciekają ze strony przy publikowaniu. Tyle jeszcze mam wiedzy do ogarnięcia, a tu wiek już mocno dojrzały i muszę się spieszyć, żeby zdążyć się jeszcze czegoś ciekawego nauczyć i móc tę wiedzę stosować w praktyce.
A teraz idę na rower trzykołowy. Będę walczyła ze swoim strachem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziś tylko łóżko.