Upał.

Dziś będzie krótki wpis, bo ten upał i duchota są trudne do wytrzymania i zniechęcają do wszystkiego. Do pisania też. Żeby go jakoś przetrwać przesypiam południowe godziny. Dopiero w nocy czuć rześki powiew świeżego powietrza przez otwarte okno. Przez chwilę zastanawiałam się, jaki utwór wstawić do bloga. Bardzo lubię poezję Jonasza Kofty i dziś będzie  - Zawsze warto.
 
Jonasz Kofta - Zawsze warto.



 


 

6 komentarzy:

  1. Ptaków słuchać - szczególnie na wiosnę - zawsze warto...
    Pozdrawiam Cię najserdeczniej Marysiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ptaków słuchamy. Przylatują wciąż do karmnika, a mąż je karmi.Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam. Na spotkanie umówimy się, gdy pogoda się trochę ustabilizuje, a upały się wycofają. Te upały źle znoszę nawet w domu.

      Usuń
  2. Tak, ten upal jest powalajacy. Sam upal bylby jeszcze nie tak zly, ale ta wilgotnosc powietrza potrafi mnie polozyc na lopatki. Najprzyjemniej jest z samego rana, tak o 6, 7 godzinie, wtedy tez chodze z Mirka na dlugi spacer.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wychodzę z domu tylko rano i zawsze w kapeluszu chroniącym przed słońcem.A najprzyjemniejszy czas to dla mnie 5-ta, 6-ta godzina lub wieczór.

      Usuń

Dziś tylko łóżko.